Przejdź do treści
Strona główna » News » Bądź tu mądry i pisz – dedykowane – wiersze

Bądź tu mądry i pisz – dedykowane – wiersze

Bądź tu mądry i pisz – dedykowane – wiersze

Właśnie zakończyłem korektę ambitnej pracy naukowej z dziedziny bankowości. Bogatej w bardzo modne ostatnio konstrukcje, które przebojem wdzierają się do polszczyzny:

„produkt dedykowany…”

Kredyt dedykowany klientom indywidualnym”,

❌ „instrumenty finansowe dedykowane korporacjom…”,

❌ „dedykowane rozwiązania dla biznesu…”.

Wiele tego typu zestawień musiałem przeredagować, aby ich zastosowanie było dopuszczalne w oficjalnym dokumencie:

✅ „kredyt dla klientów indywidualnych”,

✅ „instrumenty finansowe dopasowane do potrzeb korporacji”,

✅ „rozwiązania zaprojektowane dla biznesu”.

Moda oraz swego rodzaju maniera językowa – przekonanie, że sformułowanie „kredyt dedykowany” brzmi profesjonalniej niż „kredyt dla” – powodują, że coraz częściej bezkrytycznie posługujemy się taką konstrukcją, przez co powielamy i – niestety – utrwalamy błąd.

W Słowniku poprawnej polszczyzny pod hasłem ‘dedykować’ czytam: „ktoś dedykuje coś – komuś: Ten wiersz dedykuję mojemu synowi. ● Błędnie używane w zn. ‘kierować’. Np.: Dedykował, poprawnie: kierował, te uwagi pod jego adresem”.

Gdzie reguła, tam wyjątek

Rozwój technologii informatycznych jest – w porównaniu do tempa ewolucji języka – błyskawiczny. Potrzeby leksykalne tej dziedziny są o wiele większe niż dostępne zasoby branżowej polszczyzny. Nie dziwi więc, że tak wiele tam spolszczonych (lub nie) anglicyzmów.

Nie inaczej stało się z angielskim przymiotnikiem dedicated (przeznaczony, dedykowany), który branża przejęła w jego podstawowej formie i znaczeniu do określenia urządzeń i instalacji o precyzyjnie określonym zastosowaniu, przykładowo: dedykowana karta graficzna (czyli w zamierzonym celu tylko taka i żadna inna). Konstrukcja ta, w opisanym kontekście uważana za poprawną, śmiało wchodzi do powszechnego użycia.

Trzeba przyjąć do wiadomości i zaakceptować, że znane i od wieków używane wyrazy oraz pojęcia będą sukcesywnie rozszerzały swoje zasięgi znaczeniowe, ale zachować jednak przy tym zdrowy rozsądek!

Reklama dźwignią handlu

Staram się unikać reklam telewizyjnych. Niestety, przy ich obfitości nie zawsze się to udaje. Zawiódł mnie wczoraj refleks i – chcąc nie chcąc – dotarło do mnie z telewizora radosne wykrzyknienie lektora, że ów reklamowany cud-środek jest dedykowany sportowcom i osobom aktywnym fizycznie.

„Dedykować to ja mogę wiersze mojej żonie” – pomyślałem. „Ale żeby maść!?”

Skoro jednak takie duże przedsiębiorstwo o światowym zasięgu „puściło” reklamę dedykowanej maści w telewizji, to oznacza, że coś jest na rzeczy. Sprawdziłem. Cóż…, tak jak przypuszczałem – nic się od wczoraj nie zmieniło. Nadal paniom i panom naszych serc dedykujemy wiersze, a nie maści.

Marketingowcom muszę jednak pogratulować: innym sposobem nie mieliby szans zwrócić mojej uwagi na telewizyjną reklamę cud-maści!


[1] Słownik poprawnej polszczyzny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, str. 126.

[2] Słownik synonimów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2021, str. 285.


Chciał(a)byś, abym „rzucił okiem” na Twój tekst i – jeśli to będzie konieczne – posprzątał bałagan gramatyczny, ortograficzny i każdy inny „-iczny”, nie powstrzymuj się i wybierz jeden z numerów telefonu:

68 453 03 20 albo 507 182 656

„Napisz, proszę, chociaż krótki list…” – śpiewała Halina Frąckowiak. Ja także czekam na Twój list. Możliwości jest kilka, poczynając od papierowego listu pisanego własnoręcznie na karcie z papeterii i wysłanego na adres gołębiem pocztowym, aż po nowoczesny i praktyczny sposób zawarty w zakładkach ZAPYTANIE lub KONTAKT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *